piątek, 15 listopada 2013

rozdział 9

-Tymi duetami są Diego i Violetta oraz Federico i Ludmiła!! Bravo! Do widzenia- Marotti srotti poszedł. Do mnie podszedł Leon.
-Gratuluję ci Violu, a i dziękuję za no wiesz...- nie mógł się wysłowić.
-Wiem. - odpowiedziałam.
- Jak chcesz no to wiesz Diego już mi nie przeszkadza...
-Tak wiem wszystko. Oj Leośku -Potem wszyscy poszliśmy do Resto. My chyba uzależniliśmy się od Resto...
-Mam pomysł!!!-Krzyknął Tomas
-Ej bo ogłuchniemy!- Udzieliła się nam Fran
-Dobra Jaki ten pomysł?- Zapytałam się.
-Więc teraz jest weekend, nie daleko stąd moja ciocia ma domek, a właśnie wyjechała wyjechała i pomyślałem, że cała paczkę moglibyśmy tam na weekend pojechać.;
-Zgoda- powiedziałam równocześnie z moim kochanym braciszkiem. Wszyscy zaczęli się śmiać, ale też się zgodzili. Teraz pozostało zapytać naszego ojca, on o dziwo się zgodził. Postanowiliśmy spotkać się w parku i stamtąd odjedziemy. W sumie było nas 12. Jak na nie szczęście trafiło mi się, że jechałam samochodem z Fede, Leon, Tomasem i Diego. Oni wygłupiali się na całego. Najgorsze jest to, że Leon prowadzi.
-Leośku kochany czy mógłbyś trochę zwolnić, bo wiesz ja chcę tam dojechać, ale żywa- powiedziałam jak narazie spokojnie.  
-Oj kochana Violuś nie zwolnię, ale nie martw się przeżyjesz- powiedział ten gostek co prowadzi swoim przesłodzonym głosikiem. Tak każdy zaczął do siebie gadać tym przesłodzonym głosikiem, aż Federico wpadł na pomysł by mnie zacząć łaskotać i wszyscy oprócz naszego wspaniałego kierowcy zaczęli mnie łaskotać. Gdy przestali Fede, zwany również debilem, moim bratem, wariatem itp. zaczął robić sobie sesję zdjęciową.

 W końcu dojechaliśmy. Oczywiście z prędkością Leona przyjechaliśmy jako pierwsi. Tomas i Leon wzięli swoje gitary i zaczęli się wygłupiać jak to oni.
 Po pół godziny była już cała nasza paczka, która ostatnio dosyć się powiększyła. Są też w niej pary. Ja i Diego, Leon i Lara, Naty i Tomas, Maxi i Cami, Fran i Marco, Fede i Ludmiła. Nasza paczka składa się chyba tylko z samych par. Wszyscy gdzieś się podziali. W zasięgu mojego wzroku byli tylko idiota i idiota (czyt. Leon i Tomas).
-Violka idziesz z nami?- zapytał mnie wariat, który ostatnio prowadził  samochód, a że nie miałam co robić to poszłam z nimi. Był ubaw jak nie wiem gdy nagle Tomi zaczął śpiewać na cały głos Luz camera y accion mojego kochanego brata. Potem do niego dołączył się Leosiek, a na końcu ja. Wróciliśmy po jakiejś godzinie cali roześmiani.
-Gdzie wyście byli!- zaczęli wrzeszczeć na nas przyjaciele, a my się jeszcze bardziej roześmialiśmy.Wytłumaczyłam im, że gdy zauważyłam, że ich nie ma to polazłam z tymi dziwakami.
-Ale tak bez swojego chłopaka - zażenował się Diego
-I brata- zawtórował mu Fede. Potem zrobiliśmy grilla. Śpiewaliśmy i tańczyliśmy do późna.

Następnego dnia:
Obudziłam się późnio, ale jak wczoraj tyle balangowałam to się sobie nie dziwię. Zeszłam na dół, a tam zobaczyłam chłopkaów robiących śniadanko.

-Co tam dobrego pichcicie?- zapytałam tych kucharzy.
- Omlety siostrzyczko kochana- odpowiedział mi mój kochany braciszek.
- mmm moje ulubione...- Poszłam na górę obudzić resztę, a za mną polazł oczywiście Fedzio - pedzio. Najpierw poszłam do Ludmiły. Tak fajnie spała, że aż zrobiłam sobie fotkę z nią.
Potem poszłam do reszty. Każdy zeszedł na dół na śniadanko zrobione w większości przez mojego wspaniałego chłopaka. Ogółem bawiliśmy się świetnie. Oczywiście chłopacy musieli coś wymyślić, bo inaczej to by nie byli oni. Zamknęli mnie i Ludmi w pokoju. Było tam jedno łóżko, dwie kołdry oraz dwie poduszki.
-Co kombinujecie! Czego tu są poduszki i łóżko i nic po za tym?- Krzyczała Ludmiła w niebo głosy.
Było cicho. Nikt nie odpowiedział. Nagle w kieszeni poczułam wibrację. To był mój telefon. Zadzwonił do mnie...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest kolejny rozdział. Zadawajcie pytania do bohaterów lub do mnie w zakładce pytania do bohaterów. Plisss. A i proszę was dodawajcie komy to naprawdę motywuję. Dziękuję także za tyle wejść na bloga. Jesteście kochani. Buziaki

5 komentarzy:

  1. Ja staram się komentować. Jak byś mogła tu wchodzić http://leonettablogtiniverdas.blogspot.com/
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne:) Dasz trochę Marcesci w następnym?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super bo DIELETTA <3

    OdpowiedzUsuń