sobota, 14 września 2013

rozdział 5 opowiadanie

Leon

Violetta na razie mi nie wieży. Muszę znaleźć jakieś dowody albo kogoś kto o tym wiedział lub brał w tym udział. Diego od razu odpada, on się nigdy nie przyzna. Lara, no tak przecież ona mnie pocałowała. Jest moją przyjaciółką, więc chyba mi powie o co w tym chodzi i wytłumaczy Violi. Udałem się więc na tor do Lary. W końcu ją znalazłem. Podszedłem do niej i rzuciłem krótkie cześć.
-Hej Leon co cię tu sprowadza?- zapytała Lara.
-No wiesz... Dobra ma pytanie. Z jakiego powodu ty mnie pocałowałaś?? Wiem, że w tej sprawie maczał Diego.
-No bo wiesz... No ty mi się podobasz, a byłeś w tedy z Violettą. Przyszedł Diego z no z taką blondynką nie pamięta jak ma na imię. Diego zakochał się w Violi.
- No dobra, a powiesz Violetcie?- powiedziałem to lekko wkurzony
-Okey. Ale proszę wybacz mi to. Ja, ja  po prostu chciałam z tobą być.
-Wybaczam ci, a teraz chodź- wypowiedziałem to z lekkim uśmieszkiem i poszłem z Larą do mojej ukochanej.

Violetta
Siedziałam na łóżku i czytałam ciekawą książkę, nagle do mojego pokoju wtargneły dwie osoby. Tymi osobami byli Leon i Lara.
-Czego chcecie?
-Lara ci to wytłumaczy- powiedział Leon. Ta dziewczyna mi wszystko wytłumaczyła. Ja im powiedziałam, że muszę coś załatwić i aby teraz wyszli to później spotkamy się. Gdy wyszli zadzwoniłam po Diega by przyszedł do mnie. Po 10 minutach był u mnie.
-Słucham cię Vilu coś si stało??
-Tak stało się!
-Ale co?? Violetto uspokój się.
Ty mnie oszukałeś! Zaplanowałeś z Larą by ona pocałowała Leona!
-Wiem nie powienienem tego robić, ale ja cię kocham, a ten plan wymyśliła Ludmiła. Lare dawno temu poznała gdy była jeszcze z Leonem.
-No, ale jeśli mnie kochasz to mogłeś jeśli już wymyślić coś innego niż skłócenie mnie z Leonem. I nie powinieneś nawed rozmawiać z Ludmiłą.
-Violu bardzo cię przepraszam. Nawet nie wiesz co miłość potrafi zrobić z człowiekiem. Wybacz mi. Ja cię kocham. - nie wiem czy mu wybaczyć. Niby postąpił źle, ale każdy człowiek zasługuje na drugą szanse.
-Posłuchaj teraz uważnie!
-Tak?
-Wybaczam ci bo ja też cię kocham, ale narazie jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Oczywiście Violu!
-Dobrze. A teraz muszę iść do Leona. Idziesz ze mną?
-Idę.- Poszliśmy razem z Diegiem na tor do Leona.

Na torze
-Viola czyli ty mi nadal nie wierzysz! Jezu jakaś ty naiwna! Jakie on ci znów bajeczki nawciskał?!
-Leon spokojnie on przeprosił wręcz błagał o wybaczenie. Wiesz przecież, że każdy potrzebuje drugą szanse.- Jak Leon mógł od razu na mnie tak naskoczyć. Gdy mu to powiedziałam jego mina od razu się zmieniła.
-Czyli nadal z nim jesteś- zapytał teraz już smutnym głosem.
-Nie nie jestem.
-Co?!
-A bo bym zapomniała. Ta informacja na pewno ci się nie spodoba. Wręcz nawet wam oby dwóm. Chodzi o to bo Tomas wrócił, ale to nie jest najgorsze. On mnie... mnie poca... pocałował.- wydukałam to wystraszona tym jak oni na to zareagują.
-On cię pocałował?!- Leon i Diego powiedzieli równocześnie.
-No tak ale..
-Ale co tylko nie mów, że ty go nadal kochasz!!-Jak on mógł to powiedzieć?!
-Co?! ty mówiłaś, że to tylko twój przyjaciel!- No i teraz Diego na mnie naskoczył.
-No bo tak jest. Znaczy było. Ja go nie kocham. Wiecie ja już z tąd idę. Wy mnie tylko oskarżacie o czego nie zrobiłam. - Gdy to wypowiedziałam uciekłam z tamtego miejsca. Biegłam przed siebie nawet nie wiedziałam gdzie. Wpadłam w kogoś ten ktoś mnie przytulił. Poznałam ten zapach, te perfumy.
-Fede?
-Tak. Vilu co się stało?- Zgadłam to mój jedyny kuzyn, przyszywany, ale kuzyn. Leon i Diego jeszcze go nie znają.
-Chodź pójdziemy do mnie i wszystko ci opowiem.

Diego
Ja z tym pajacem Leonem pobiegliśmy za Violą. Za bardzą na nią naskoczyliśmy. Przecież to on ją pocałował. Gdy tak biegliśmy zauważyliśmy Violette przytulającą się do jakiegoś kolesia. Potem wzięła go za rękę i poszli do niej. Ja i dureń (czyt. Leon) poszliśmy za nimi. Chwile odczekaliśmy, żeby nie było, że ich śledziliśmy. Olgita wpuściła nas do domu i powiedziała, że Vilu jest na górze, więc tam poszliśmy. Zapukałem do jej pokoju. Otworzył ten koleś.
-Słucham?
-My do Violetty- Odpowiedziałem
-Ona nie chce narazie rozmawiać. Właśnie usnęła.
-A ty w ogóle co tu robisz??
-Ja tu mieszkam od dzisiaj, a dokładnie od jakiś 30 minut.
-Co?- Zakrzyczeliśmy razem. Jak to on tu mieszka. A jeśli on jest jej nowym... Nie Diego nawet tak nie myśl.
-Co się dzieję- O Violetta się obudziła
-Kim on jest?!
-Leon uspokój się to jest Federico, możecie na niego mówić Fede. On jest moim...
-chłopakiem?- gdy Leon się zapytał to Violetta i ten Federico zaczęli się śmiać.
-Co?! Nie skąd ci przyszedł taki głupi pomysł? On jest moim tak jakby kuzynem. Znamy się od zawsze. Jest synem przyjaciela mojego taty!- no to sprawa się wyjaśniła.
-Moi zazdrośnicy-gdy Violetta to powiedziała przytuliła mnie i Leona.

Następny dzień

Francesca
Idę do studio razem z moim chłopakiem. Zobaczyłam Violke, która idzie z jakimś chłopakiem.
-Marco czy Violetta nie jest z twoim bratem? - zapytałam mojego cudnego, pięknego no  mojego chłopaka.
-Z tego co pamiętam oni wczoraj zerwali, bo Viola dowiedziała się, że on ją oszukał i teraz są teraz tylko przyjaciółmi. Ale z tego co zauważyłem po zachowaniu Diega nie powiedział mi wszystkiego.
-Aha- tylko tyle udało mi się wydusić.
-Marco ja idę porozmawiać z tą Violettą
-Dobrze to ja będę czekał w studio. - W tedy pobiegłam do mojej przyjaciółki. Zawołałam ją ona się do mnie odwróciła wraz z tym chłopakiem.
-Vilu kto to?
- To jest Federico...
-On jest twoim nowym chło...
-Nie! Ty też.? On jest moim tak jakby kuzynem przyjechał do mnie z Włoch i teraz mieszka razem ze mną.
-Aaa. Zaraz zaraz. Fede-On wygląda mi znajomo.
-To wy się znacie?
-Fran? My, my...
-Jak jeszcze mieszkałam we Włoszech to byłam z nim. On jest moim byłym. Tylko proszę nie mów Marco ja mu powiem.
-dobrze- Po tej rozmowie pobiegłam prosto do mojego chłopaka.

Violetta
Idę z Federico na lekcje. On nie musi przechodzić castingu na ucznia bo on jest tak jakby uczniem z wymiany. Tylko, że na zawsze.
-Witaj kochanie kto to?- Odwróciłam się i zobaczyłam Tomasa.
-Nie mów do mnie kochanie! A to jest Federico. Mój kuzyn.
-Dobrze KOCHANIE. świetnie caujesz.- Nie no ja go uduszę.
-Uduszę cię Hereidia!!-Federico mnie trzymał ja się wyrywałam. No nie uduszę go!!
-Pa KOCHANIE!- Nienawidzę go. Jezu on jest totalnym durnie, debilem, głupkiem itp.
-Violu kto to był?
-To był koleś który nie może uwierzyć, że ja go Nie KOCHAM!
-Nie przejmuj się nim. Dobra ja muszę iść zgłosić się do Pablo.
-Dobrze już jestem spokojna. Spotkamy się na lekcjach.- Gdy Fede poszedł ja udałam się w strone sali muzycznej, jakoś bez powodu zaczełam śpiewać Habla si puedes. Gdy skończyła zobaczyłam w drzwiach Leona.
-Cześć Leon
-Witaj Violu. Co u ciebie?
-A nic takiego wiesz. Tomas mnie już zdążył wkurzyć. I dowiedziałam się ciekawej rzeczy tylko nie mow nikomu szczególnie Marco. Fede jest byłym Fran. Ona powiedziała, że sama mu to obwieści.
-No to na seio ciekawa informacja. A Tomas czym cię wkurzył?
-Szkoda mówić.
-Dobrze. A mam jedno takie pytanie. Wiesz, że cię kocham i czy będziesz moją dziewczyną
------------------------------------------------------------------------------------------------------------  Sorki, że nie piszę w tygodniu, ale mam zakaz wchodzenia na kompa w tygodniu. W ramach przeprosin właśnie będę dłuższe pisać. Pytanko z kim ma być Fede, Cami, Ludmi, Naty, Maxi, Tomas, A o to kilka zdjątek.




niedziela, 8 września 2013

rozdał 4 - opowiadanie


violetta
Dzisiaj dość wcześnie się obudziłam, bo o 6:00. Wstałam z łóżka, umyłam się i przebrałam. Zrobiłam się głodna, a Olga jeszcze spała, więc zrobiłam sobie kanapki na śniadanie. Jak je zjadłam było jeszcze za wcześnie żeby przyszła Francesca, więc postanowiłam obejrzeć powtórki mojego ulubionego serialu. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć, w drzwiach zastałam moją przyjaciółkę z która mam porozmawiać. Przekazałam tacie, że już wychodzę i poszłam z Fran do Resto by porozmawiać z nią. Opowiedziałam jej o tym jak wyznałam Diegowi moje uczucia do niego, a on mnie pocałował, o sms'ie od Leona i spotkaniu z nim. Moja przyjaciółka myślała nad tym.

Francesca
Gdy Violka mi to wszystko powiedziała zamurowało mnie. Czyli kocha jednocześnie dwóch chłopaków. Leon ją zranił, a Diego to brat Marco i do tego pocieszył ją po tej akcji z Leonem. No nie wiem ja na jej miejscu chyba bym dała szanse temu Diegowi.
-Viulu posłuchaj może narazie daj szanse Diegowi dobrze?
-Dobrze Fran. Dziękuje. Ja już idę. Do zobaczenia w studio!- no i poszła. Zaraz zaraz. Ktoś do mnie biegnie. Czy to nie Leon? Tak to on. Czego on chce?
-Francesco! Posłuchaj! Diego to on to ukartował by Lara mnie pocałowała. On chciała by Viola mnie znienawidziła, żeby on mógł z nią być. Proszę przekaż jej to bo mi nie uwierzy, a ty jesteś jej przyjaciółką!
-Nie wiem czy ci wierzyć. Ja sama potrzebuję dowodu- Gdy to powiedziałam to odeszłam. Wydaje mi się, że Leon mówi prawdę. Poszłam już do studio. Teraz mamy lekcję z Angie.
-Więc, tak. Na wtorek macie zaśpiewać w parach piosenki i miłości. Do tego odbędzie się teraz losowanie- Angie wszystko przygotowała i zaczęła losować.
- A więc tak Cami z Maxim, Francesca z Marco, Ludmiła z Diego, Violetta z Leonem, a Natalia z Napo- Pewnie Violka nie jest z tego losowania zadowolona. No, ale ja jestem szczęśliwa.

Violetta

Po zajęciach wyszłam z Diego na spacer. Nagle w kogoś wpadłam. Gdy zobaczyłam w kogo. Ujrzałam Tomasa. Z radości powiesiłam mu się na szyje, ale zaraz się odsunęłam.
-Jeju! Tomas! Co tu robisz! Tak się za tobą stęskniłam!
-Ja też. Violu.
-Eghm. A czy o kimś nie zapomnieliście??
-A no tak Tomas to Diego mój... chłopak. Diego to Tomas mój przyjaciel.-Ciekawi mnie czy Tomas nadal coś do mnie czuję. Muszę z nim porozmawiać.
-Diego wiesz ja muszę porozmawiać z Tomasem. Potem jeszcze zadzwonię.

Tomas
-Dobrze Violu.- Poszedł już Diego. Czyli Viola już nie jest z Leonem. Nie no mogłem nie wyjeżdżać na pewno byłbym teraz z Violettą. Ale w ogóle co się stało z Leonem. Niby tak kochał Violke, a nie ma go przy niej.
- Więc..-Viola zaczęła mówić. Muszę jej powiedzieć, że ja nadal coś do niej czuję, że ją kocham. Ona na pewno nadal mnie kocha.
- Vilu posłuchaj, bo ja nadal cię kocham. Wiem, że ty także to czujesz, ale jest teraz Diego. Czy ty go naprawdę kochasz?
- Tak Tomas ja go kocham. Ale Leon jest nadal. No i ciebie nie... ja ciebie nie ko...- Gdy miała już to powiedzieć ja ją pocałowałem. To był delikatny, ale namiętny pocałunek. Moja ukochana próbowała się wyrwać, lecz ja jej na to nie pozwoliłem. Ona nie powiedziała od razu, że mnie nie kocha, więc jednak coś do mnie czuje. W końcu ta piękna chwila się przerwała, a Violetta uciekła. Zobaczyłem, że stał tam Leon. Podeszłem do niego i zasygnalizowałem, że ta piękna dziewczyna w brązowych włosach nigdy nie będzie jego. Tylko moja.
-Wiesz co Tomas co ty wyprawiasz!- Odwróciłem się i zobaczyłem Francescę. Była bardzo wkurzona.
- Ona ci na pewno powiedziała, że ma chłopaka. Sama za nim nie przepadam, ale po pierwsze to brat mojego chłopaka, a po drugie to ona cię nie kocha! Oraz musi być z Leonem.- To ostatnie powiedziała na maksa cicho, wręcz szeptem.

Leon
Widziałem całe to zajście. Jak on mógł. Viola się próbowała wyrwać, a on na siłę ją całował. Kurde Verdas musisz coś zrobić by znów być z Violettą. Poszedłem, więc do domu tej piękności. Otworzyła mi Olgita i wpuściła. Powiedziała, że Viola jest u siebie. Zapukałem do jej pokoju. Gdy ta wszedłem zobaczyłem, że Viola płaczę. Przytuliłem ją. Ona od razu się uspokoiła. Popatrzyła mi w oczy. Ja zacząłem tłumaczyć wszystko co zdarzyło się w dniu gdy Lara mnie pocałowała, a dokładnie gadałem tylko o tym.
-Dlaczego to mówisz. Diego by tego nigdy nie zrobił. - rzekła do mnie. Ja powiedziałem jej, że znajdę dowód na to i wyszedłem.    

poniedziałek, 2 września 2013

rozdiał 3 - opowiadanie

Violetta
Gdy powiedziałam mu co do niego czuję on mnie pocałował. To było cudowne. On bosko całuje. Chyba mogę uznać to, że on też coś do mnie czuję. Jestem wniebowzięta. Lecz oczywiście coś musiało zepsuć tą cudowną chwilę, a mianowicie mój telefon. Na wyświetlaczu widniał sms od Leona.
Vilu pogódźmy się. Przyjdź o 16 do parku na naszą ławkę pogadmy.
                                                                                      Twój Leon
-Violuś co się dzieje??-Ale ten Diego opiekuńczy. Teraz pytanie mówić mu o sms'ie od Leona czy nie. No powiem mu nic złego nie robię.
- Dostałam sms od  Leona.
- Czego chciał?- Diego już troszke zdenerwowany się zrobił.
- Chciał się pogodzić i żebym przyszła o 16 na naszą ławkę pogadać.
- Dobrze, ale obiecaj mi, że będziesz uważała na siebie by znów cię nie zranił.
- Obiecuję- Powiedział mojemu Diegowi, on mnie naprawdę kocha, martwi się o mnie. Po tej rozmowie poszłam do domu. Gdy zobaczyłam która godzina ujrzałam, że jest już 15:30 zaczełam się ubierać i wybiegłam na spotkanie z Leonem. Ciekawi mnie co on chve mi powiedzieć po tym wszystkim. Mam nadzieję, że nie powie mi, że jest z Larą. Szłam przed siebie. Gdy doszłam na naszą ławkę on już tam był. Usiadłam koło niego. Zobaczyłam, że w ręku trzyma kwiaty. Moje ulubione kwiaty. Czego on musi wszystko utrudniać. Zobaczył już, że ja usiadłam.
- Hej Violu- przywitał się ze mną z uśmiechem. Pewnie jest ucieszony, że zgodziłam się przyjść. Ale ja nie za bardzo.
-Witaj Leon- Przywitałam się z nim bez entuzjazmu.
-O czym chciałeś porozmawiać?- zapytałam go prosto z mostu. Mam nadzieję, że to nie jest jakaś zła wiadomość.
-Chciałem w końcu porozmawiać o tym pocałunku- teraz sobie przypominam powiedziałam mu, że jeszcze nie chce o tym rozmawiać. No dobra pozwolę mu wyjaśnić.
-No dobra mów
- Więc tak w tedy czekałem na ciebie bo zawsze o tej godzinie tam przychodzisz. Chciałem ci zrobić niespodziankę. Nagle przyszła Lara, przywitałem się z nią, ona nie wiem nawet dlaczego, zdrobniła moje imię na Leoś, nigdy tak do mnie nie mówiła. Podeszła do mnie no i wiesz, pocałowała. I ty to zobaczyłaś. Wybacz mi proszę ja nadal cię kocham.- opowiedział to wszystko, a mnie zamurowało. Nie wiedziałam co powiedzieć. Niby go nadal kocham, o nim nie da się tak łatwo zapomnieć, ale jest jeszcze Diego.
-Muszę to przemyśleć. Daj mi kilka dni.
- Dobrze Violu

Leon
Rozmawiałem z Violą. Nagle oczywiście musiał wparować Diego. Jak ja go nienawidzę.
-Hej Violuś- jak on się do niej zwraca. Ja nigdy do niej tak nie mówiłem.
-Czy ja czegoś nie wiem?- czy mi się wydawało czy Viola popatrzyła na Diega błagalnym wzrokiem. Nie. Na pewno mam zwidy. Oni na pewno nie są razem.
- Nie wszystko wiesz, Viola jest tylko moją przyjaciółką- No bo już się wystraszyłem. Ale jeśli on kłamie. Zaraz przecież on ją w tedy tam przyprowadził. A on zna Lare jak nie wiem kto. Może on był w to zamieszany. No główka pracuję Verdas. Musze Violi  jakoś to powiedzieć. Ale jak.
- Violu nie ufaj Diegowi. On...
- Leon! Dlaczego to mówisz?! On mnie nigdy nie skrzywdził. Jest moim najlepszym przyjaciel razem z Fran.- Violetta uciekła Diego chciał pobiec za nią, ale ja go zatrzymałem. muszę z nim pogadać.
- Diego musimy pogadać!
- O czym? - No zapytał się głupkowato jakby nie wiedział o czym. Dureń.
- O tobie i Violetcie.
-Dobra co chcesz wiedzieć??
- Więc tak. Czy byłeś zamieszany w to z Larą
- No pewnie durniu. Violka najpierw musi cię znienawidzić, a potem będzie ze mną.- Wiedziałem to jest zwykły oszust
- A czy ty w ogóle ją kochasz?? Tak ja??
- Tak jak ty to nie. Ja ie będę całował się z inną!- Powiedział to i musiał oczywiście zaśmiać się tak głupkowato. Rozmawialiśmy jeszcze ta długo. On ma denerwujący śmiech. Ja Violka może z nim wytrzymać. On jest okropny. On ją na pewno zrani. Ja na to nie pozwolę. Idę do chłopaków się poradzić.

Francesca
Rozmawiam z Marco on jest taki uroczy nie wiem jak mu powiedziec co do niego czuję.
-Fran wiesz no, ymm, no bo ja znaczy ty mi się podobasz, ale nie jako przyjaciółka wiesz, no czy chciałabyś być moją no wiesz no dziewczyną?- Troche to pogmatwał. No ale pewno, że chcę. Zamiast ustnej odpowiedzi to dostał ode mnie całusa w usta. Jak ja jestem szczęśliwa będę musiała porozmawiać o tym z Violą. Po tym zdarzeniu poszłąm z Marco do parku na randke. Bylo cudownie. To chłopak moich marzeń. Dochodzi 20, więc niestety musimy się zbierać. Marco odprowadził mnie do domu. W domu zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłam, że dzwoni do mnie Viola. Ciekawe czego chce. Odebrałam.
-Halo?
-Witaj Fran. Mam małe pytanko może jutro się przed lekcjami spotakać?. Nie chcę o tym rozmawiać przez telefon.
- Tak oczywiście Violu. To pa.
- Pa.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to tyle na dziś. Mam pytanie może chce ktoś kolaż z kimś albo dedyka. Bo jak tak to piszcie. Chętnie zrobie. Zawsze jak macie jakies pytania czy prośby piszcie. Może chcecie zabawę naprzykład dymki.  A o to zdjęcie Diegoletty:
oraz Marcesci:
To są moje ulubione pary w Violetcie. Buziaki kochani.

niedziela, 1 września 2013

rozdział 2 - opowiadanie

Violetta
Gdy się odwróciłam zobaczyłam Leona. Jak on mógł po tym co właśnie zrobił mnie przytulać. Może on gra na dwa fronty. Nie ważne. Ważne, że mnie pożądnie zranił, a ja nie wiem kiedy mu wybaczę i czy w ogóle to zrobię. Dobra idę stąd. Nie odezwałam się ani słowa do niego i uciekłam do domu, Angie mnie usprawiedliwi. Jestem już w domu. Weszłam do mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zaczełam rozmyślać dlaczego on mi to zrobił, może mnie nie kocha, nie wiem. Ktoś puka do drzwi mojego pokoju. Zaprosiłam tą osobę do środka. Moim oczom ukazał się Leon. Tak ten sam Leon co się całował z tamtą dziewczyną. Musi mi to wytłumaczyć, ale nie wiem czy dam radę teraz z nim rozmawiać. Trzeba spróbować.
-Czego chcesz?- zapytałam go w gniewie. 
-Dlaczego uciekłaś ode mnie na ławce oraz dlaczego płakałaś?- on ma jeszcze czelność pytać o takie rzeczy po tym co mi zrobił? Jest kompletnym dupkiem. 
-No pomyślmy... Mój chłopak całował się z jakąś dziewczyną, a potem przytula mnie jakby nigdy nic!- No wygarnełam mu to.
-Violu to nie tak jak myślisz. Ja jej nie pocałowałem tylko ona mnie.
-Czyli masz inną dziewczyne na boku?!
- Nie ta dziewczyna jest moją przyjaciółką i ma na imię Lara.
- Wiesz co narazie to zrywam z tobą, musimy zrobić sobie przerwę, ja muszę wszystko przemyśleć pogadamy o tym innym razem. Nie mam ochoty teraz z tobą rozmawiać. Wyjdź.
-Dobrze, ale wiedz, że nadal cię kocham.- No nareszcie wyszedł muszę się przejść. Gdy wyszłam spotkałam w parku Cami i Fran podeszły do mnie, przywitały się i pokazały to zdjęcie.
Zobaczyłam to co widziałam wcześniej. Rozpłakałam się, a dziewczyny mnie przytuliły. Opowiedziałam im tą historię. Nagle przyszedł Diego, a Fran i Cami poszły. Zobaczył to zdjęcie w moich rękach i mnie przytulił, a ja się znów rozpłakałam i wtuliłam w niego. Tak dobrze czułam się w jego ramoinach, po prostu bezpiecznie.
-No już nie płacz Violu, poproszą twójj piękny uśmieszek.- gdy to powiedział uśmiechnełam się.
- Odrazu  lepiej. Violu dowiedziałem się, że w pobliżu jest nowy klub karaoke może wybieżesz się ze mną?
- Diego dziś nie innym razem muszę ochłonąć. Dobrze?
- Oczywiście rozumiem cię.

Diego
Plan idzię narazie wspaniale. Ludmiła miała cudowny pomysł z tą Larą, Szkoda mi tylko Violi. T yle łez wylała prze niego. No ale to część planu. Nie wiem tylko czy chce go dalej realizować gdy widzę taką smutną Violette. Chyba nie powinienem tego robić. Ale ona już nie będzie płakać teraz tylko zostało zniszczyć Leona i będzie po sprawie. Było już późno, więc odprowadziłem moją ukochaną do jej domu. A potem sam poszedłem do siebie.

Violetta
Gdy Diego mnie odprowadził ja poszłam do swojego pokoju wziełam swój pamiętnik i opisałam w nim wszystko. Potem Olga zawołała mnie na kolacjie, więc zeszłam na dół i zjadłam. Po kolacji poszłam do pokoju i od razu zasnełam. 
Obudziłam się, zjadłam śniadanie i poszłam do studio. Tam zastałam Leona i tą całą Lare, którzy idą i trzymają się za ręce. Leon podszedł do mnie.
- Witaj Violetto. Słuchaj nie będziemy już nigdy razem uświadomiłem sobie, że nigdy cię nie kochałem, ale zakochałem się w Larze i teraz jesteśmy razem. Mogę jedynie zaproponować ci teraz przyjaźń.- Gdy to powiedział pocałował Larę w usta, a mi zrobiło się na ich widok nie dobrze. 
Nagle się obudziłam na szczęście to był tylko zły sen. A jeśli to był proroczy sen. Nie, na pewno nie. Ale może jeś;i tak by było, to przecież jest Diego, ona jest traki no cudowny. Ja chyba się w nim zakochałam. Muszę mu to powiedzieć, ale jećli on mnie wyśmieje. Dobra jem śniadanie i idę do studio. 

Francesca
Biedna Viola jak Leon mógł jej to zrobić. O Marco idzie.
-Hej Fran
-Hej Marco-jakie on ma piękne oczy, usta, wszystko ma piękne. On jest cudowny. Jak ja go kocham. 
-Halo Fran słuchasz mnie?
-Tak. yyy co mówiłeś. Zamyśliłam się.
- Pytałem się czy pójdziesz dziś ze mną do kina być może Diego weźmie Violę, a Maxi Cami.
-Oczywiścię, że idę. A mam pytanie od kiedy Maxi są razem??
-A od wczoraj przez przypadek się dowiedziałem mam nawet ich zdjęcie miałem ci je  nie pokazywać, ale co ta patrz.
Gdy zobaczyłam zdjęcie to otworzyłam bardzo szeroko buzię i chyba śmiesznie wyglądałam.Marco pstrykną mi palcami przed oczami, a ja się w tedy ocknełam. Poszliśmy razem do studia dziś Marco zdaję. Mam nadzieję, że się dostanie. O widzę Violę i Diega? No dobra nie wnikam. 

Violetta
Dziś Diego zdaję do studia mam nadzieję, że uda mu się. Nagle pod biegł do mnie Leon. 
-Co Violetta już o mnie zapomniałaś? Wiedziałem!
-Nie Leon o tobie nigdy nie zapomnę o mnie pociesza po tym jak TY mnie zraniłeś. 
-A teraz Leon odejdź i zostaw Violę!- Leon odszedł bez słowa. Znów zrobiło mi się smutno i przytuliłam się do Diega. 
-Violu czy chciałabyś iść ze mną do kina?? Idą też Marco i Fran oraz Maxi i Cami.
- Dobrze pójdę. Właśnie dzis masz przesłuchanie do studia...
- No dokładnie to zachwilkę.
- To śpiesz się ja biegnę za tobą- Pobiegliśmy Diego zaśpiewał Yo soy asi. On ma cudowny glos. Oczywiście dostał się studia. Jak się cieszymy. Po lekcjach poszliśmy do kina. Chłopacy chcieli na horror ja, Fran i Cami posłusznie zgodziłyśmy się. Ten film za bardzo straszny cały czas byłam wtulona w Diega. Potem z Diegiem poszliśmy razem do park jednocześnie zaczeliśmy mówić. Stwierdziliśmy, że zacznę ja. No trudno. Powiedziałam co do niego czuję, a on...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jak wam się podoba? Bardzo proszę komentujcie to jest dla mnie bardzo ważne bo nie wiem czy mam pisać dalej czy ktoś to czyta. Jeśli wam się nie podoba napiszcie to przestanę albo coś zmienie. Tylk piszcie te komentarze. No i żebu nie było pusto.